Vivat Akademia
Periodyk Akademii Górniczo-Hutniczej
18 kwiecień 2024

O mgr. inż. Stefanie Radziszewskim – nestorze absolwentów AGH – słów kilka

Stefan Radziszewski jest prawdopodobnie najstarszym żyjącym absolwentem AGH. Urodził się 16 marca 1913 roku. Ma więc już ponad 97 lat.

Ale nie tylko jego wiek jest imponujący. Jest sprawny fizycznie, jeździ na rowerze, ma wspaniałą pamięć, jest samodzielny. Pozwoliłem sobie napisać parę słów o życiowej drodze tego wspaniałego bardzo skromnego kolegi ze wspólnych lat studiów na Wydziale Elektromechanicznym i naszej pierwszej immatrykulacji w styczniu 1946 roku.

Stefan Radziszewski urodził się w Ostrówku koło Łochowa (pow. Węgrów). Tam ukończył szkołę powszechną, a później uczył się w 3-letniej Szkole Rzemieślniczej w Warszawie. Ze względu na panujący kryzys, nie mógł znaleźć pracy i zgłosił się jako ochotnik do służby wojskowej. Po 2 latach udało mu się otrzymać pracę w wojskowych zakładach w Zbrojowni nr 2 w Warszawie. Pracował tam jako tokarz, a później kontroler produkcji. Jednocześnie uczęszczał do wieczorowej szkoły Towarzystwa Kursów Technicznych Budowy Maszyn i Elektrotechniki. Po jej ukończeniu otrzymał tytuł technika.

fot. arch. Stefana Radziszewskiego

W czasie wojny Zbrojownia nr 2 została ewakuowana do Równego. Stefan powrócił na krótko do zniszczonej Warszawy, a potem przeniósł się do rodzinnego Ostrówka, gdzie pracował w Fabryce Maszyn Rolniczych jako technik-konstruktor. Dyrektorem tej fabryki był absolwent AG, były dyrektor Huty Kościuszko, inż. Adam Stupnicki, późniejszy wykładowca i p.o. Kierownik Zakładu Urządzeń Walcowni (1945–1948) w Katedrze Maszyn Hutniczych AGH.

W Ostrówku Stefan był żołnierzem AK w oddziale łączności. Jeszcze w czasie wojny w 1945 roku Stefan powołany został do wojska. Skierowano go do Gdańska, a później do Krakowa do batalionu łączności.

W Krakowie w styczniu 1946 roku na Akademii Górniczej otwarty został nowy Wydział Elektromechaniczny .Stefan zdał egzamin wstępny i (w stopniu porucznika) został przyjęty na pierwszy rok studiów. Dopiero na drugim roku studiów udało mu się otrzymać zwolnienie z wojska. Studia ukończył w 1951 roku i uzyskał tytuł inżyniera elektromechanika hutniczego oraz stopień magistra nauk technicznych.

Po dyplomie podjął pracę w Biurze Projektów „Prozamet” w Krakowie, które później zmieniło nazwę na „Prodlew”. Początkowo pracował jako projektant, a potem został kierownikiem pracowni elektrycznej. Odszedł na emeryturę w wieku 66 lat, po uruchomieniu na terenie Czechosłowacji zaprojektowanego przez niego układu automatycznego sterowania urządzeniem do produkcji rur żeliwnych metodą odśrodkową w formach piaskowych. Odznaczony został Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Motto osobiste: „Żyj tak, aby być potrzebny ludziom”

fot. arch. Stefana Radziszewskiego

Hobby przedwojenne – szybownictwo w Bezmiechowej oraz strzelectwo w Związku Sportowym „Żagiew” w Warszawie.

Hobby powojenne – ogródek działkowy w Cichym Kąciku w Krakowie.

Pytany, co robić, żeby długo żyć, odpowiada: nigdy nie paliłem papierosów, nie nadużywałem alkoholu, unikałem tłuszczów zwierzęcych, starałem się być pogodny. Moi rodzice nie byli długowieczni, ale jedna siostra zmarła w wieku 89 lat, a druga mając 95 lat.

Mam więc pewne cechy dziedziczne.

Absolwenci immatrykulowani w 1946 roku na Wydział Elektromechaniczny AGH. Na spotkaniu po latach w maju 2010, stoją (od lewej): Jerzy Kobylecki, Edward Wieczorek, Bogusław Roskosz, Stefan Radziszewski, Kazimierz Kromin, Marian Mikoś, Zbigniew Miksztal, Władysław Prażmowski - Foto: Laborat. Fotograficzne. M. Wilkońska-Klimsza

Żona Julia ukończyła historię na Uniwersytecie Jagiellońskim, zrobiła doktorat i habilitację. Pracowała na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Nie uzyskała tytułu profesora, gdyż sekretarz PZPR organizacji uczelnianej odmówił swojego podpisu pod wnioskiem. Zmarła w 2008 roku. Stefan mieszka teraz samotnie w swoim domu.

Państwo Radziszewscy mają trzech synów, trzech wnuków, siedem wnuczek i jedną prawnuczkę. Wszyscy synowie ukończyli szkoły wyższe.

W styczniu 1946 roku na nowo otwartym Wydziale Elektromechanicznym rozpoczęło studia 130 studentów. W powtórnej immatrykulacji po 50 latach w 1996 roku uczestniczyło już tylko 33 absolwentów. Zmarło 73 kolegów. Losy wielu są nieznane. Na spotkaniu w 2010 roku było już tylko 8 kolegów. Nestor Stefan Radziszewski nie opuścił żadnego spotkania.

My, młodsi koledzy, mamy już ponad 85 lat, ale bądźmy dobrej myśli, że doczekamy setnych urodzin Jubilata i wypijemy z nim dużą butelkę szampana.

Opracował: Kazimierz Kromin