Vivat Akademia
Periodyk Akademii Górniczo-Hutniczej
25 kwiecień 2024

Wybrane wspomnienia z problematyki tąpań, wybuchów metanu i pyłu węglowego

Z moją Alma Mater pozostawałem i nadal pozostaję w przyjaznych stosunkach, i współpracuję od października 1945 roku, to jest od momentu wstąpienia na Wydział Górniczy AGH do chwili obecnej . W tym czasie w naszej organizacji Stowarzyszenia Wychowanków AGH były okresy lepsze i gorsze, ale zawsze były rzeczowe i koleżeńskie w sprawach ogólnych oraz częstokroć dotyczące wspólnego rozwiązywania problemów naukowo-technicznych z dziedziny górnictwa. W Stowarzyszeniu Wychowanków AGH brałem wielokrotnie udział w akcji zapomóg na terenie kopalń i zjednoczeń, głównie z rejonu katowickiego, byłem przez wiele kadencji rzecznikiem koła na terenie AGH. W AGH doktoryzowałem się w 1970 roku, a śp. prof. Henryk Filcek był moim promotorem. Od lat regularnie opłacam składki członkowskie i przekazuje corocznie 1% podatku.


doc. dr inż. Alfons Krawiec

Przebieg pracy zawodowej – w skrócie

Urodziłem się w dniu 2 grudnia 1927 roku w Kościejowie, gmina Racławice Kościuszkowskie, woj. małopolskie. Po ukończeniu szkoły powszechnej przystąpiłem do przerabiania materiału w zakresie szkoły średniej na tajnych kompletach w gimnazjum i liceum im. T. Kościuszki w Miechowie. W grudniu 1943 roku po ukończeniu 16 roku życia wstąpiłem w szeregi Armii Krajowej i zostałem zaprzysiężony przez śp. ppłk Jana Molędę ps. „Trzaska” i śp. mjr Tadeusza Tochowieża ps. „Dereń” w charakterze kolportera-łącznika i włączony w struktury organizacyjne inspektoratu „Maria” ziemi trzech powiatów: miechowskiego, olkuskiego i pińczowskiego. W maju 1945 roku zdałem maturę małą w gimnazjum i liceum im. Tadeusza Kościuszki w Miechowie, a następnie w czerwcu tegoż roku zdałem jako eksternista maturę dużą typu matematyczno-fizycznego w gimnazjum i liceum im. Jana Sobieskiego w Krakowie. W październiku 1945 roku po zdaniu egzaminu konkursowego zostałem przyjęty na Wydział Górniczy AGH w Krakowie, gdzie uzyskałem absolutorium w 1950 roku. W związku ze śmiercią ojca i trudnymi warunkami finansowymi mojej rodziny, od dnia 14 czerwca 1950 roku do końca 1951 roku, pracowałem fizycznie na dole w kopalni „Wieczorek” w charakterze ładowacza węgla na ścianie wydobywczej, a następnie cieśli górniczego w oddziale produkcyjnym, pisząc i przygotowując się jednocześnie do obrony pracy dyplomowej w grudniu 1951 roku. Po obronie pracy dyplomowej z nakazem pracy w dniu 1 stycznia 1952 roku zostałem zatrudniony w kopalni „Wieczorek”, ale w charakterze sztygara zmianowego, kierownika oddziału produkcyjnego, asystenta naczelnego inżyniera kopalni, następnie jako pierwszego zastępcy kierownika robót górniczych oraz kierownika robót górniczych kopalni przepracowując w sumie do końca 1955 roku, to jest 7 lat. Tym sposobem wiadomości uzyskane w AGH zostały poszerzone i uzupełnione wiadomościami praktycznymi występującymi w trudnych warunkach geologiczno-górniczych kopalni. Z dniem 1 stycznia 1956 roku zostałem przeniesiony służbowo na kopalnię „Miechowice”, w której pracowałem ponad 10 lat na różnych stanowiskach, od głównego i naczelnego inżyniera inwestycji, do naczelnego inżyniera kopalni.

doc. dr inż. Alfons Krawiec - fot. arch.

doc. dr inż. Alfons Krawiec

Tu na tej kopalni w tym czasie i w latach następnych występowała duża liczba tąpań na skalę dotychczas niespotykaną w naszym górnictwie węgla kamiennego. Stąd powstała koncepcja opracowania projektu technicznego dalszej eksploatacji zagrożonych tąpaniami pokładów oraz powołania specjalnej służby do obserwacji i koordynacji zwalczania tego zagrożenia. W ten sposób stanąłem na czele powołanego zespołu do prowadzenia na bieżąco stałych techniczno-ruchowych i naukowo-badawczych obserwacji pod nazwą Stacji Badań Ruchów Górotworu. Była to pierwsza komórka organizacyjno-techniczna powołana dla opanowania tego zagrożenia w polskim przemyśle węglowym. Zadaniem tej komórki było również między innymi prowadzenie obserwacji sejsmologicznych, sejsmoakustycznych, konwergometrycznych, górniczych i innych obserwacji górotworu, a przede wszystkim dopilnowania opracowania i kontrolowania czasoprzestrzennego układu robót górniczych w czasie i przestrzeni. Podkreślić należy, że utworzenie tej komórki organizacyjnej zdało w pełni egzamin praktyczny, co w następstwie przyczyniło się do wdrożenia i utworzenia podobnych komórek w pozostałych zagrożonych tąpaniami kopalniach. Zestawienie wyżej wymienionych środków kompleksowego zwalczania tąpań dało pozytywny wynik. Zmniejszyła się liczba tąpań, a kopalnia z jednej pod tym względem najgorszych stała się najlepszą. Z dniem 1 sierpnia 1968 roku zostałem przeniesiony służbowo do Katowickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, gdzie zostałem zatrudniony w charakterze inspektora kopalń, a następnie Głównego Inżyniera Górniczego. Do Głównego Instytutu Górnictwa zostałem przeniesiony służbowo z dniem 1 maja 1972 roku i zatrudniony na stanowisku docenta — kierownika Zespołu Badawczo-Rozwojowego i Generalnego Dyrektora Zakładu Zwalczania Tąpań dla całego resortu górnictwa węglowego. Tu po 5 latach pracy w omawianym temacie wróciłem do KZPW, dopracowałem do emerytury w końcu 1989 roku uzyskując w sumie prawie 40-letni staż pracy na froncie czynnej walki z tąpaniami. Jako samodzielny pracownik naukowy i generalny dyrektor węzłowego tematu pracy naukowo-badawczej pt.: Zwalczanie zagrożenia tąpaniami w kopalniach, przez kilka kadencji byłem członkiem Komitetu Górnictwa Polskiej Akademii Nauk i Komitetu Geofizyki PAN w latach 1970–1990. W latach 1972–1982 byłem bez przerwy członkiem, a następnie zastępcą przewodniczącego Resortowej Komisji Tąpań przy Ministrze Górnictwa i Energetyki oraz GIG-u. Kończąc ten punkt programu omawianych wspomnień i uwag, nie można nie zauważyć znaczącego spadku liczby tąpań w kopalniach w tym czasie, co było wynikiem wzajemnej współpracy, nauki, techniki i praktyki górniczej w tym zakresie.

Największe osiągnięcia w życiu zawodowym

Jednym z moich osiągnięć zawodowych było wstąpienie i ukończenie Wydziału Górniczego Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie z ogólnym wynikiem bardzo dobrym. Ten wybór zawodu w pewnym sensie przypadkowy okazał się dla mnie owocny. W czasie 40-letniej pracy zawodowej zawsze miałem do czynienia z eksploatacją górniczą węgla kamiennego w trudnych i złożonych warunkach geologiczno-górniczych i techniczno-ruchowych oraz dużego zagrożenia tąpaniami, wybuchu metanu i pyłu węglowego. Tym sposobem zwalczanie podstawowych i naturalnych zagrożeń górniczych było moim obowiązkiem w pracy zawodowej, ale również kontynuowanie jej po przejściu na emeryturę z poczucia solidarności i zagrożenia dla górników. W wyniku takiego układu faktów i zbiegów okoliczności opisanych wyżej, przestawiane niżej i wybrane istotne oraz oryginalne opracowania w tym zakresie przez autora opublikowane w literaturze fachowej w kraju i za granicą, z których najważniejsze są prace pt: „Zwalczanie tąpań metodami strzelań wstrząsowych” opublikowane w zeszytach Naukowych Politechniki Śląskiej z. 207 Gliwice 1993, gdzie przedstawiono systematykę i teorię strzelań wstrząsowych oraz ich doboru do zwalczania tąpań w konkretnych warunkach geologiczno-górniczych i techniczno-ruchowych danej kopalni. Wynika z nich m.in., że strzelania wstrząsowo-odprężająco-urabiające, a zwłaszcza wstrząsowe-urabiające, są najbardziej efektywne w zakresie prowokowania tąpań i odprężeń oraz wstrząsów sejsmicznych górotworu. Ten zweryfikowany przez autora oryginalny pogląd potwierdza praktyka górnicza. W szczególności wyjaśnia on dotychczasową „tajemnicę”, dlaczego skuteczność strzelań wstrząsowych, a zwłaszcza strzelań wstrząsowo-urabiających wzrasta, ale tylko do pewnej granicznej wielkości ze wzrostem MW, charakterystycznej dla lokalnych warunków geologiczno-górniczych i techniczno-ruchowych oraz stopnia i rozmiarów zagrożenia, a efektywność już praktycznie nie wzrasta, mimo wzrostu materiału wybuchowego. Z rozważań tych wynika również, że efektywność strzelań wstrząsowych zależy głównie od wielkości odkrytego stropu tymi strzelaniami. Ale jak wiemy wielkość odkrytego stropu robotami strzelniczymi nie może być dowolna i jest określona warunkami lokalnymi danego przodka górniczego kopalni, o czym wspomina przedmiotowa praca.

W pracy tej na stronie 68 pkt. 7 autor zaproponował przede wszystkim idee nowej oryginalnej metody aktywnego zwalczania tąpań pod nazwą „metoda udarowego hydraulicznego szczelinowania górotworu za pomocą strzelań w otworach wypełnionych wodą pod ciśnieniem. Zaproponowana w ten sposób nowa oryginalna metoda została opracowana i przedstawiona w trzech pracach niżej wymienionych tj.: „Metoda udarowego hydraulicznego szczelinowania górotworu za pomocą strzelań w otworach wypełnionych wodą pod ciśnieniem” opublikowana w kwartalniku „Górnictwo i Geoinżynieria AGH, Kraków, 2005 zeszyt 3 oraz w następnych dwóch pracach: „Zwalczanie tąpań metodą udarowego szczelinowania górotworu wydrukowane w Przeglądzie Górniczym 11–12/2008 oraz praca: „Schlagfracking des Gebriges Bekampfung von Gebirgsschlagen sowie der Grubengas und Kohlenstaubex-plosionsgefarhdung” opublikowanym w czasopiśmie niemieckim Glickauf 10/11 November 2011.

Wymienione wyżej prace, a w szczególności dotyczące metody udarowego hydraulicznego szczelinowania górotworu dla zwalczania podstawowych naturalnych zagrożeń górniczych wymienionych wyżej, stanowią istotny i oryginalny postęp w zakresie zwalczania tych zagrożeń, dotychczas w historii górnictwa węglowego nigdzie i nigdy nie osiągalny.

Wymienione wyżej prace, chociaż istotne i oryginalne stanowią tylko część dorobku naukowo-badawczego i techniczno-ruchowego autora w dziedzinie opanowania tąpań, wybuchów metanu i pyłu węglowego. Stanowią one jednak milowy krok do przodu, przez to, że umiemy obecnie dezintegrować górotwór, zmieniać jego własności geofizyczne, a tym samym jego skłonność do tąpań w czasie i przestrzeni, wraz z metodami ich kontroli i dokumentowaniem wyników. Wyrazem tego może być wdrożenie wymienionych prac do praktyki górniczej, jak również opublikowanie ich w różnych fachowych czasopismach w kraju i za granicą. Ponadto miarą osiągnięć praktycznych może być współuczestnictwo w kilkudziesięciu rozwiązaniach techniczno-ruchowych i organizacyjnych, prowadzenia dalszej eksploatacji górniczej w kopalniach w trudnych warunkach geologiczno-górniczych i techniczno-ruchowych oraz dużego zagrożenia tąpaniami. Wyrazem dalszego radykalnego postępu w tym zakresie może i musi być dopracowanie i wdrożenie do praktyki górniczej technologii, zwalczania tych zagrożeń, dobranych do lokalnych warunków danej kopalni.

Jako były samodzielny pracownik naukowy Instytutu Górniczego węzłowego tematu pracy naukowo-badawczej pt. „Zwalczanie zagrożenia tąpaniami w kopalniach”, przez kilka kadencji byłem członkiem Komitetu Górnictwa PAN i komitetu Geofizyki PAN w latach 1970–1990. W latach 1972–1982 byłem bez przerwy członkiem, a następnie Zastępcą przewodniczącego Resortowej Komisji Tąpań przy Ministrze Górnictwa i Energetyki oraz Głównym Instytucie Górnictwa. Ukoronowaniem mojej 40-letniej pracy w górnictwie węgla kamiennego było przyznanie mi przez Prezydenta RP w dniu 18 listopada 1989 roku Orderu Zasłużonego Górnika PRL, a przez Ministra Górnictwa w dniu 4 grudnia 1989 roku zostałem wyróżniony wpisem do Honorowej Księgi Zasłużonych dla Górnictwa Węgla Kamiennego. Natomiast Akademia Górniczo-Hutnicza im. St. Staszica w Krakowie wyróżniła mnie, co ja sobie najbardziej cenię – za zasługi i osiągnięcia naukowo-techniczne w Wielkiej księdze 85-leciana na stronie 175.

Ponadto Rada Naczelna NOT nadała mi w 1990 roku nagrodę II stopnia za wybitne osiągnięcia techniczne. Posiadam 14 patentów i wiele dalszych orderów, odznaczeń, wyróżnień i odznak państwowych, regionalnych i resortowych.

Największe osiągnięcia w życiu osobistym

Mam wspaniałą rodzinę: żona Daniela o dużym poczuciu humoru i rozsądku oraz chęci udzielania się w pracy charytatywnej i integracyjnej w rodzinie i środowisku, syna Witolda mgr. inż. górnika, córkę Grażynę – lekarza okulistę oraz dwóch wnuków tj. Patryka, magistra sportu piłki siatkowej zatrudnionego w Jastrzębskiej Spółce Węglowej oraz Dawida, studenta II-go roku medycyny. Od paru miesięcy zostałem pradziadkiem za sprawą urodzenia się małego Wiktora. Żyjemy wszyscy w otwartej i wzajemnie pomagającej sobie rodzinie i środowisku.

Z dostarczonych materiałów opracował A. Bęben