Vivat Akademia
Periodyk Akademii Górniczo-Hutniczej
19 marzec 2024

Z cyklu sylwetki absolwentów AGH

Jerzy Berger

Prezes Zarządu Zakładu Odmetanowania Kopalń „ZOK” Sp. z o.o.
w Jastrzębiu-Zdroju

fot. arch. JB

Jest absolwentem Wydziału Górniczego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, kierunku techniczna eksploatacja złóż (1977).

Motto osobiste

Bez wiary w siebie nie można być silnym.

Motto zawodowe

Z marzeń rób plany, nigdy odwrotnie.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu zawodowym

Jest członkiem wielu instytucji i organizacji takich jak: Konwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie; Komisja do spraw Zagrożeń Naturalnych w Podziemnych Zakładach Górniczych Wydobywających Węgiel Kamienny przy Wyższym Urzędzie Górniczym w Katowicach, Sekcja Aerologii Górniczej Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, Zarząd Izby Przemysłowo-Handlowej Rybnickiego Okręgu Przemysłowego, Rada Nadzorczej Zespołu Pieśni i Tańca „Krakus”, Rada Mecenasów Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach.

Praca zawodowa J. Bergera jest kontynuacją tradycji rodzinnych. Dziadek, ojciec i wujowie pracowali w dozorze kopalń węgla kamiennego lub przedsiębiorstw górniczych. Swoją drogę zawodową związał z problematyką odmetanowania kopalń węglowych, przechodząc kolejno wszystkie szczeble awansu zawodowego. Studia ukończył w okresie, kiedy w nowo budowanych kopalniach Rybnickiego Okręgu Węglowego, w związku z obniżaniem się głębokości eksploatacji oraz wzrostem koncentracji wydobycia, narastało zagrożenie metanowe i zagrożenie wyrzutami metanu i skał. Pracę rozpoczął w Zakładzie Odmetanowania Kopalń, stanowiącym jednostkę organizacyjną Kopalni Węgla Kamiennego „Jastrzębie”. W roku 1993 został członkiem zespołu inicjującego utworzenie, w wyniku przekształcenia własnościowego, jednej z pierwszych w przemyśle węglowym, prywatnej firmy prowadzącej podziemną działalność górniczą. Firma pod nazwą Zakład Odmetanowania Kopalń „ZOK” Sp. z o.o. rozpoczęła działalność od 1 października 1994 roku. Jerzy Berger został członkiem, a następnie prezesem zarządu.

Działania nowego prezesa ukierunkowane były na dynamiczny rozwój spółki przez rozszerzenie zakresu podstawowych usług świadczonych do tej pory w zakresie odmetanowania i robót wiertniczych dla kopalń węgla kamiennego, objęcie działalnością spółki innych dziedzin gospodarki oraz dostosowanie struktury organizacyjnej do warunków zreformowanego górnictwa. W ciągu kilku lat Zakład Odmetanowania Kopalń „ZOK” Sp. z o.o. stał się największą w Europie firmą zajmującą się kompleksowo odmetanowaniem górotworu w kopalniach węgla kamiennego, projektowaniem i budową obiektów i urządzeń odmetanowania, prowadzeniem ruchu odmetanowania kopalń oraz zagadnieniami badawczymi związanymi z oceną i likwidacją zagrożeń metanowych i wyrzutowych.

Stopniowo poszerzano zakres robót wiertniczych przez unowocześnienie sprzętu wiertniczego umożliwiającego wiercenie z wyrobisk podziemnych otworów badawczych o długościach do 1000 metrów oraz otworów wielkośrednicowych do średnicy 1600 mm.

W zakładzie skonstruowano unikatową przewoźną stację odmetanowania, umożliwiającą szybkie opanowanie powstałego zagrożenia metanowego, z możliwością zastosowania w akcjach profilaktycznych i pożarowych w rejonach kopalń o wysokiej metanowości. Urządzenie może być stosowane do ujmowania metanu ze zlikwidowanych kopalń węgla kamiennego aż do całkowitego zczerpania zasobów metanu pozostałych w wyrobiskach podziemnych i likwidacji potencjalnego zagrożenia metanowego na terenach pogórniczych.

Równocześnie ze zwiększeniem ujęcia i utylizacji gazu z odmetanowania kopalń powstał problem spełnienia warunków stawianych przez odbiorców gazu w zakresie stabilności dostaw lato-zima przy zapewnieniu, wymaganego względami bezpieczeństwa, ujęcia z wyrobisk podziemnych. Tym zagadnieniem zajął się w swojej pracy doktorskiej pt. „Ocena możliwości wykorzystania otamowanych wyrobisk górniczych w kopalniach węgla kamiennego dla retencyjnego magazynowania metanu z odmetanowania”.

Wysoka specjalizacja w zakresie odmetanowania i podziemnych robót górniczych była podstawą utworzenia w firmie specjalistycznych zastępów ratowniczych, wchodzących w skład pogotowia Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, biorących udział w likwidacji zagrożeń górniczych i ratowaniu załogi. Zastępy te uczestniczyły między innymi w akcji likwidacji zagrożenia wodnego w Kopalni Soli „Wieliczka”.

Dzięki intensywnym działaniom J. Bergera udało się uzyskać koncesję na eksploatację gazu ziemnego z leżącego poza obszarami eksploatacji węgla złoża Dębowiec Śląski i Pogórz, o zanikowej wydajności, odkrytego jeszcze w okresie międzywojennym. W wyniku dokonanej rekonstrukcji zwiększono ujęcie gazu, co umożliwiło jego wykorzystanie do celów grzewczych w mieście leżącym u stóp Beskidu Śląskiego, eliminując stosowane do tej pory kotłownie węglowe. W tym miejscu warto wspomnieć, że eksploatację złoża rozpoczęto w 1947 roku przesyłając gaz w kierunku Krakowa i Rzeszowa. Pierwsze zapalenie pochodni nastąpiło w Krakowie w obecności oficjeli, w tym Rektora Akademii Górniczej prof. Walerego Goetla i tłumnie zebranych mieszkańców.

Zasługą J. Bergera jest unowocześnienie laboratorium zakładowego, w wyniku czego uzyskano Upoważnienie Rzeczoznawcy nadane przez Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w zakresie badań metanonośności węgli, prognozowania zagrożenia metanowego i stanu zagrożenia wyrzutami metanu i skał w wyrobiskach górniczych oraz Certyfikat Polskiego Centrum Akredytacji na badania i analizę próbek węglowych i gazowych. jak również Certyfikat Polskiego Centrum Akredytacji na wzorcowanie mieszanek gazowych.

Prywatnie

Ma dwie córki (starsza studiuje górnictwo w AGH, młodsza pracuje w laboratorium gazowym spółki) i wnuczkę Lenę. Lubi podróżować po świecie, szczególnie w miejsca egzotyczne i mało znane, zimą jeździ na nartach w Alpach.

Wspomnienia z okresu studiów

Z okresu studiów wspomina miłą atmosferę na wydziale oraz wspaniałych kolegów, z którymi spotyka się prywatnie i służbowo. Z profesorami różnych wydziałów uczelni utrzymuje kontakty do dzisiaj, korzystając z ich pomocy merytorycznej, jak również udostępniając interesujące ich wyniki i doświadczenia zawodowe.

Recepta na sukces

Jako sukces w życiu zawodowym uważa dobór pracowników, z którymi udało się utworzyć, a następnie przeprowadzić firmę przez trudny okres restrukturyzacji górnictwa. Później dzięki ich fachowości i zaangażowaniu w rozwój firmy osiągnąć obecny poziom produkcji i usług. Wielką uwagę przywiązuje do tworzenia dla załogi warunków atrakcyjnego wypoczynku po pracy, organizacji imprez kulturalnych, integracji pracowników i kultywowaniu tradycji górniczych. Duże zadowolenie czerpie ze wspierania inicjatyw lokalnych w zakresie edukacji, zdrowia, kultury, sportu i ochrony środowiska.


Ryszard Kielczyk

Prezes Zarządu Odlewni Żeliwa "DRAWSKI" S.A. w Drawskim Młynie

fot. arch. RK

Jest absolwentem Wydziału Technologii i Mechanizacji Odlewnictwa Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie w zakresie hutnictwa – specjalność odlewnictwo (1979). W 1989 roku ukończył podyplomowe studia na Politechnice Poznańskiej w zakresie technologii maszyn, kontroli procesów produkcyjnych; w 1994 roku specjalny kurs menagerów odlewnictwa BAB: Managemat Training for Foundry Industry w Niemczech; w 2003 roku studia podyplomowe na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu w zakresie prawa gospodarczego; w 2006 roku Elitarny Program Edukacyjny dla kadry zarządzającej średnimi firmami „Przyjaciele Sukcesu”.

Motto osobiste

Żyć intensywnie, ale w sposób zrównoważony, generalnie żartobliwie określam to: dużo pracy, dużo sportu, dużo seksu.

Motto zawodowe

W każdym działaniu szukać sojuszników, nie zaczynać od robienia sobie wrogów.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu prywatnym

Absolutnie rodzina, szczęśliwy związek małżeński, wspaniałe dzieci (trójka) i wnuczęta. Wzajemne zrozumienie, miłość i wsparcie od najbliższych.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu zawodowym

Odlewnikiem zostałem trochę z przypadku. Od zawsze wiadomo było, że mam być inżynierem i mieć konkretny zawód, a ponieważ nie chciałem być konstruktorem, wybrałem kierunek technologiczny. Po ukończeniu studiów na Wydziale Technologii i Mechanizacji Odlewnictwa w 1979 roku, natychmiast rozpocząłem pracę w Odlewni Żeliwa Ciągliwego w Drawskim Młynie. Szybko zostałem głównym metalurgiem. Menagerem zostałem również w wyniku zrządzenia losu, bo w 1990 roku Odlewnia, w której pracowałem przechodziła duże trudności i trwały poszukiwania chętnego, który odmieni jej los i uratuje przed upadłością. Miałem wtedy 36 lat i chyba mało wyobraźni, bo teraz pewnie tego zadania bym się nie podjął. Naprawa, restrukturyzacja i prywatyzacja Odlewni zakończyła się sukcesem, a dalszą konsekwencją tego było nabycie w 2004 roku większościowego pakietu Odlewni Żeliwa „DRAWSKI” S.A. przez spółkę DrawInvest, której jestem współwłaścicielem. Była to rzadko spotykana droga od zarządcy komisarycznego do właściciela. Był to pracowity i trudny okres, te kilkanaście lat walki mógłbym jak komandosi liczyć sobie do emerytury co najmniej podwójnie.

Spółka dzisiaj funkcjonuje normalnie tzn. tak jak cykle koniunkturalne, rozwija się i modernizuje korzystając między innymi z Funduszy Unijnych jak i projektów celowych FSTN-NOT. W ciągu ostatnich lat spółka zainwestowała w modernizację procesów technologicznych i urządzeń ponad 20 mln zł.

fot. arch. RK

Prywatnie

W zgodzie z motto osobistym duża aktywność, ciekawość świata, sport, w tym ulubione siatkówka plażowa i tenis ziemny, turystyka, a na co dzień dom i duży ogród.

Wspomnienia z okresu studiów

Studiowanie w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie było bardzo nobilitujące. Był to pierwszy temat przy zawieraniu nowych znajomości, a informacja ta robiła zawsze bardzo duże wrażenie. Szczególnie w moich rodzinnych stronach w małym wielkopolskim miasteczku. Jednak życie studenckie już nie było takie sielankowe. Ukończyłem Technikum Samochodowe i miałem z niektórych przedmiotów braki, a nawet duże luki we wiedzy. Dotyczyło to głównie chemii i fizyki. Wykłady z chemii u prof. Emila Zielińskiego, bardzo spokojnego i wyważonego człowieka jakoś trawiłem, ale już ćwiczenia i laboratoria przez ponad połowę semestru były ścianą, o którą boleśnie się obijałem. Z fizyki natomiast kiedy na drugim wykładzie dr Kołodziejczyk bardzo szybko piszący, mający dodatkową kłopotliwą metodę zapisywania na tablicy, że gdy prawą ręką pisał to lewą metr dalej mazał, zaczął używać we wzorach oznaczenia liczby urojonej „i” z funkcją exponent, a ja nie tylko że nie wiedziałem co to jest, ale wręcz nie umiałem tego zapisać (w dobrych liceach przerabiali ten materiał na fakultetach) i siedziałem jak zaczarowany. Skończyło się tym, że przez parę miesięcy nie chodziłem na te wykłady. Były też niespodziewanie radosne momenty jak podczas studiowania „staliwa”, tydzień przed egzaminem ciągle nie mogłem zabrać się do nauki, a przedmiot ten wyjątkowo mi nie leżał.

Obiecałem sobie, że na drugi dzień rozpocznę naukę, wtedy wieczorem przyszedł do akademika kolega z roku z wiadomością, że przed zakładem staliwa w gablocie wywieszona jest lista studentów, którzy z racji osiągnięć w trakcie semestru mają zaliczony egzamin. Na tej liście było moje nazwisko. Nie uwierzyłem koledze traktując to jako złośliwy żart, bo wiedziałem, że asem z tego przedmiotu nie byłem. Pobiegłem do Instytutu Odlewnictwa z trudem przekonałem portiera, żeby mnie wpuścił, a było około północy i sprawdziłem czy to prawda. Zaszokowany zobaczyłam, że faktycznie znalazłem się na wywieszonej liście. Niestety była to w czasie studiów tylko jednorazowa niespodzianka. Na resztę musiałem popracować.

Dla mnie prawdziwe studiowanie tzn. zgłębianie wiedzy po to, żeby coś umieć zaczęło się od III roku, gdy rozpoczęły się zajęcia z odlewnictwa i metalurgii. Spotkania z tak wybitnymi profesorami jak: Czesław Adamski, Jan Lech Lewandowski, Czesław Podrzucki, późniejszymi profesorami Adamem Kosowskim, Edwardem Frasiem oraz młodymi asystentami, stanowiącymi obecnie siłę tego wydziału jak Józef Dańko, Roman Wrona, Stanisław Dobosz, Aleksander Fedoryszyn, Stanisław Rzadkosz, Andrzej Chojecki dawały nie tylko satysfakcję, ale i ukształtowały mnie jako odlewnika. Wtedy nawet moja dziewczyna, a obecnie żona nauczyła się wielu odlewniczych terminów, czym zawsze zadziwiała inżynierskie towarzystwo.

Kiedy odbierałem w dziekanacie zaświadczenie o ukończeniu studiów to ówczesny prodziekan do spraw studenckich doc. dr J. Szopa podpisując zaświadczenie zadał paniom w dziekanacie pytanie – „Ten student to chyba u nas nie studiował, bo nigdy u mnie nie był”. W tym czasie regułą były „odwiedziny” u prodziekana ds. studenckich. Faktycznie nigdy od niego nie potrzebowałem pomocy.

Cały czas utrzymuję aktywny kontakt z Wydziałem Odlewnictwa, z jego pracownikami. Jesteśmy kolegami i przyjaciółmi. Z tego też okresu została mi miłość do Krakowa, najpiękniejszego i najszczęśliwszego miejsca na świecie.

Recepta na sukces

Starać się być konsekwentnym, wyciągać wnioski z porażek i sukcesów oraz korzystać z dobrych rad, „nie wkładać rąk do ciekłego żeliwa”. Szukać wsparcia i rad przyjaciół, przewidywać i neutralizować działania wrogie.

Marzenia

Prywatnie – jeździć po świecie samochodem turystycznym jak bohater mojej ulubionej książki Johna Steinbecka „Podróże z Charleyem”, mieć czas na rozmowy, poznawać życie zwykłych ludzi od kuchni, bez pośpiechu i tego, że coś muszę. Niczym jednak to nastąpi chciałbym, aby firma, moja Odlewnia zakończyła kolejny etap modernizacji i stabilnie funkcjonowała na Europejskim Rynku pod wodzą naszych następców.


Norbert Kuder

Najlepszy student Rzeczpospolitej Polskiej 2013, zwycięzca „Studenckiego Nobla 2011” w dziedzinie nauk technicznych, laureat IV edycji konkursu „Droga na Harvard” i Fellowship Programme w CERN. Zdobywca ponad 30 nagród na konferencjach w całej Polsce

fot. arch. NK

Ukończył mechatronikę, specjalność: wytwarzanie mechatroniczne na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Robotyki AGH oraz Cranfield University na kierunku Computational and Software Techniques in Engineering, specjalność: Computer Aided Engineering w Wielkiej Brytanii (2013). Obecnie studiuje na III roku na Wydziale Elektrotechniki, Automatyki, Informatyki i Inżynierii Biomedycznej AGH.

Motto osobiste

Nie lękaj się przegrywać, lękaj się poddawać.

Motto zawodowe

Do gwiazd buduj schody wytrwałością.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu osobistym

Wspaniała rodzina i przyjaciele to najcenniejsza rzecz, którą udało mi się otrzymać od losu. Miałem szczęście spotkać tak wspaniałych ludzi zarówno w AGH, jak i w swoim regionie, którym zawdzięczam wykształcenie i motywację do działania. Dzięki nim mogłem zrealizować swoje marzenia i rozwinąć się przede wszystkim jako człowiek. Byłem i jestem wierny swoim przekonaniom i ideom, które są dla mnie drogowskazami i rozświetlają moją życiową drogę.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu zawodowym

Laureat ponad 30 nagród konferencyjnych m.in. na: XXXIV, XXXV i XXXVI Międzynarodowej Konferencji Studenckiej w Częstochowie, XL i XLI Międzynarodowego Seminarium Kół Naukowych w Olsztynie, XVIII i XIX Konferencji Inżynierii Akustycznej i Biomedycznej w Zakopanem, IX i X Ogólnopolskiej Sesji Kół Naukowych Fizyków w Toruniu i Poznaniu, XXXI Międzynarodowego Seminarium Kół Naukowych w Warszawie, XLVII, XLVIII i XLIX Sesji Studenckich Kół Naukowych Pionu Hutniczego AGH w Sekcjach: Akustyki, Biomechaniki i Bioinżynierii, Elektrotechniki, Elektroenergetyki, Elektrotermii, Informatyki Stosowanej, Maszyn i Urządzeń Technologicznych, Robotyki i Mechatroniki, Informatyki w Inżynierii Mechanicznej, LI Sesji Studenckich Kół Naukowych Pionu Górniczego AGH w Sekcjach: Geodezji, Geoturystyki, Górnictwa, Językowej, Mechanizacji i Energetyki, zwycięzca LI i XLIX Sesji Studenckich Kół Naukowych w Sesji Laureatów Pionu Górniczego i Hutniczego. Najlepszy student Rzeczypospolitej Polskiej 2013 i najlepszy student nauk inżynieryjnych i technicznych 2011 w konkursie „Studencki Nobel”, zwycięzca konkursu „Droga na Harvard 2013”, zdobywca stażu naukowego fellowship w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN w Szwajcarii, Człowiek Roku 2011 według Tygodnika Koneckiego, dwukrotny zwycięzca konkursu „Talent Świętokrzyski” w 2011 i 2012, trzykrotny stypendysta Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wielokrotnie nagradzany przez szwajcarską Fundację ABB im. Jürgena Dormanna, Małopolską Fundację Sapere Auso, Fundację Wspierania Edukacji Młodzieży Wiejskiej, Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego, Fundację Pomocy Edukacyjnej dla Młodzieży im. Heleny i Tadeusza Zielińskich, Towarzystwo Wspierania Rozwoju Powiatu „Wszechnica Konecka”, stypendysta Erasmusa i laureat Departmental Sponsorship na Cranfield University. Jest Złotym Absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego im. KEN w Końskich, przewodniczącym kół naukowych: Inżynierii Biomedycznej i Biomechaniki, Mechaników „Decybel”, Urządzeń Technologicznych i Ochrony Środowiska i Elektrotermii. Koordynator i uczestnik czterech Grantów Rektorskich. Autor i współautor 50 referatów na konferencjach naukowych.

Najlepszym podsumowaniem moich studiów było otrzymanie Studenckiego Nobla, który jest dla mnie ukoronowaniem mojej dotychczasowej drogi naukowej. Zrealizowałem do końca wiele ciekawych projektów i nauczyłem się, że każdy problem można rozwiązać, a kwestią jest tylko czas i zaangażowanie w daną sprawę. Udało mi się wygrać kilkanaście konferencji studenckich organizowanych w całej Polsce, w tym kilka wielokrotnie z rzędu. Dzięki swoim osiągnięciom zostałem przyjęty na dwuletni staż naukowy do Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN i wygrałem konkurs „Droga na Harvard”.

Myślę, że wszystko nadal przede mną, a największym osiągnięciem będzie spełnienie się jako inżynier – jako student już taki się czuję.

fot. arch. NK

Prywatnie

Pasjonuję się kolejnictwem – jestem w stanie godzinami oglądać przejeżdżające pociągi. Biblioteczka co miesiąc zapełnia się nowymi wydaniami książek i czasopism o tej tematyce. Czytam wszystko co jest związane z koleją. Poza tym interesuję się historią, w szczególności dziejami swojego regionu, a w wolnych chwilach podziwiam świętokrzyską przyrodę.

Wspomnienia z okresu studiów

Do tej pory wspominam historię z udziałem w dwóch konferencjach – w Olsztynie i Brennej k. Bielska-Białej, które pokrywały się, przy czym jedna trwała dłużej od drugiej o jeden dzień. Bezpośrednio po prezentacji w Olsztynie wsiadłem w pociąg i jechałem chyba z 22 godziny z przesiadkami, na swój referat prawie się spóźniłem. Następnego dnia miałem jeszcze kolokwium w AGH i pamiętam, że wszystko się udało, łącznie z nagrodą na konferencji i zaliczeniem na 5.0.

Na studiach najbardziej zapadła mi w pamięć rada prof. Wiesława Jażdżyńskiego, z której do tej pory staram się korzystać. Na pierwszym roku mechatroniki podczas konsultacji, na moje pytanie odnośnie sprawozdania, zapytał mnie „czym to jest w porównaniu do Wszechświata?”. Pan profesor pewnie nie pamięta mnie jako studenta, ale muszę przyznać, że gdyby nie on to pewnie moja historia potoczyłaby się inaczej. Od tamtej pory, kiedy mam jakiś błahy problem czy długo zastanawiam się nad decyzją, po prostu sprawę sprowadzam do poziomu Wszechświata. Pomaga…

Recepta na sukces

Zawsze trzeba stawiać sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Jeśli ktoś mierzy wysoko i nawet jeśli mu się nie uda – nadal to będzie sukces. Nie warto bać się przegrywać, to zawsze pomaga być jeszcze lepszym i uczy czegoś nowego. Warto uczyć się od każdego i korzystać z doświadczeń innych. Wierzę, że wytrwałość i determinacja połączone z ciężką pracą odpłacają, może nie tak szybko, ale kiedyś na pewno…

Marzenia – prywatne, zawodowe

Prywatnie chciałbym zdobyć licencję pilota i kupić awionetkę. Poza tym mam zamiar wybrać się na jakąś dłuższą podróż na Wschód.

Zawodowo – jedno z moich marzeń już się spełniło – jestem inżynierem z pasją, który chce być takim samym profesjonalistą, jak jego profesorowie. Na najbliższe dwa lata założenia są proste – zdobyć bezcenne doświadczenie w CERN-ie, potem doktorat albo własna firma, być może uda mi się pójść obiema drogami. Myślę, że w pełni wykorzystałem szansę na rozwój, jaką dało mi AGH.


Paweł Zajd

Dyrektor Cementowni Górażdże SA w Choruli

fot. arch. PZ

Jest absolwentem Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Tytuł magistra inżyniera w zakresie materiałów wiążących i betonów uzyskał w 1999 roku broniąc pracę pt. „Wpływ dodatków na kinetykę wydzielania ciepła hydratacji”. Ukończył studia podyplomowe na Wydziale Gospodarki Narodowej Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu (2001).

Motto osobiste

Najkrócej – zrównoważone zaangażowanie. Staram się znaleźć balans między rodziną a pracą.

Motto zawodowe

Praca powinna dawać przyjemność i być pasją, a wyzwania kształtują charakter.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu osobistym

W życiu osobistym za najważniejsze osiągnięcie uważam posiadanie szczęśliwej, wyrozumiałej rodziny, na którą mogę liczyć w każdym momencie. Największe wsparcie daje mi żona Ewa, również absolwentka Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki AGH. Poza tym jestem dumny z wybudowania domu według własnego projektu i aranżacji. To miejsce jest naszym azylem spokoju i relaksu. Wyważone poświęcanie czasu na pracę i rodzinę owocuje dobrymi kontaktami z cudownymi córkami. Wspólne spędzanie czasu sprawiło, że podzielamy swoje zainteresowania. Cała rodzina uwielbia na przykład narciarstwo zjazdowe. Najmłodsza córka rozpoczęła zjazdy w wieku 3,5 roku! Zimowe ferie spędzamy na nartach, a wakacje nad wodą, bo pływanie to nasza druga pasja.

Pomimo moich licznych wyjazdów poza granice kraju, udało nam się utrzymać kontakt ze znajomymi ze studiów. Co roku spotykamy się u jednej z czterech rodzin w różnych stronach Polski. Jest to znakomita okazja do wspomnień z życia studenckiego.

fot. arch. PZ

Najważniejsze osiągnięcia w życiu zawodowym

Wiele nauczyłem się, pracując w międzynarodowym koncernie. W 1999 roku rozpocząłem pracę w Cementowni Górażdże na stanowisku inżyniera ds. produkcji. Stopniowo poznawałem zakład. Początkowo do moich obowiązków należało całościowe bilansowanie cieplne i masowe produkcji. Następnie jako inżynier procesu odpowiadałem za proces przemiału i wypału. Był to okres uruchomienia nowoczesnej instalacji do przemiału cementu, w krótkim czasie należało zoptymalizować produkcję. Brałem udział w rocznym kursie w Heidelbergu. Poznałem tam specyfikę działalności wszystkich linii biznesowych koncernu HeidelbergCement, pozwoliło mi to spojrzeć na proces produkcji globalnie. Ponadto uczestniczyłem w inżynieryjnym projektowaniu instalacji i maszyn, przeprowadzałem uruchamianie nowych i zmodernizowanych urządzeń w różnych zakładach cementowych w Europie.

Dzięki tej szkoleniowej przygodzie otrzymałem status eksperta i awansowałem na stanowisko kierownika rozruchu zakładu budowanego od podstaw w Chinach, w miejscowości Guangzhou. W czasie uruchamiania cementowni zarządzałem międzynarodowym zespołem inżynierów. Sprawnie przeprowadziliśmy rozruch i w krótkim czasie osiągnęliśmy zakładane wydajności instalacji.

Uczestniczyłem też w dwuletnim międzynarodowym szkoleniu kandydatów na kierowników, organizowanym w ścisłej współpracy centrali koncernu z Malik Management Zentrum w Heidelbergu.

Te wszystkie szkolenia, wyjazdy i kontrakty zagraniczne zaowocowały tym, że w bardzo krótkim czasie po powrocie do Cementowni Górażdże objąłem stanowisko głównego inżyniera ds. produkcji, odpowiadając za proces produkcji klinkieru i cementu. Był to okres wzmożonej sprzedaży i produkcji cementów, ciągłej, elastycznej logistyki pod potrzeby klientów, z dostępnością w sezonie prawie 24 godziny na dobę. W tym samym czasie koordynowałem również prace zespołu opracowującego warianty, założenia i park maszynowy dla największej w historii cementowni Górażdże modernizacji i rozbudowy zakładu. W 2008 roku objąłem stanowisko dyrektora ds. produkcji Cementowni Górażdże, które piastuję do dzisiaj. Odpowiadam za cały proces produkcji – od wydobycia surowców do końcowego załadunku cementu, wraz z utrzymaniem ruchu.

W latach 2010–2012 trzystuosobowa kadra wyśmienitych fachowców wdrożyła w życie plany i marzenia o modernizacji pieca i budowie nowego młyna. Było to ogromne wyzwanie, ponieważ wszystkie prace odbywały się przy pracującym na najwyższych zdolnościach zakładzie. Sprawnie przeprowadzony rozruch instalacji pieca obrotowego pozwolił na osiągnięcie pełnej wydajności i optymalnej pracy już po 8 dniach od uruchomienia – zdecydowanie można stwierdzić, że był to wielki sukces. Potwierdza to również fakt otrzymania nagrody w konkursie „Budowa Roku 2012”, organizowanym przez Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa (PZITB), Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Jest to jeden z najbardziej prestiżowych przeglądów osiągnięć polskiego budownictwa.

Po przeprowadzonych wszystkich inwestycjach Cementownia Górażdże jest ciągle liderem na rynku polskim i stała się największym zakładem produkującym cement w Europie.

Szczególne wspomnienia z okresu studiów

Wybór uczelni i kierunku nie był podyktowany ówczesnymi zainteresowaniami. Po rezygnacji z indeksu Akademii Rolniczej i rezygnacji z marzeń o Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, przystąpiłem do egzaminów i rekrutacji wrześniowej do AGH, na wydział, który wtedy kojarzył mi się z galanterią stołową. Jak się okazało, wachlarz specjalizacji wydziału był znacząco większy, niż sądziłem i już na drugim roku studiów wiedziałem, czym chcę się zajmować w przyszłości. Osobą, która najbardziej mnie zainspirowała swoimi wykładami i zaimponowała wiedzą, był prof. Wiesław Kurdowski. Do dzisiaj jest dla mnie autorytetem w dziedzinie materiałów wiążących.

fot. arch. PZ

Moje studia wspominam jako okres wielu kontrastów i nabywania bardzo różnych umiejętności. Na początku – ciężka praca, nauka zarządzania własnym czasem tak, aby osiągać zamierzone cele (zaliczać kolokwia, egzaminy), a przy tym mieć czas na beztroskie życie studenckie.

Następny okres, to próba odpowiedzenia sobie na pytanie, co chciałbym robić w życiu, czym się zajmować i co osiągnąć.

W międzyczasie rozpowszechnił się system operacyjny Windows, który zrewolucjonizował wiele sfer życia. Nastąpił czas przyspieszenia wymiany informacji oraz łatwości w komunikacji globalnej. Pojawiły się również wykłady w formie multimedialnej, co przyczyniło się, jak to mawiał prof. Jan Sidor, do „wizualizacji abstrakcji powodującej percepcje syllepsis” – to jeden z moich ulubionych uczelnianych cytatów. Nieodzowną konsekwencją rozwoju systemów informatycznych była również ogromna popularność gier komputerowych. Z uśmiechem wspominam wielodniowe turnieje przerywane tylko wyjściem na egzamin. Nie mam pojęcia, jak to przetrwaliśmy.

Ostatnim okresem mojego studenckiego życia była chęć zdobycia jak największej wiedzy potrzebnej w przyszłej pracy. Wiele wyniosłem ze współpracy z profesorami: Wiesławą Nocuń-Wczelik, Wiesławem Kurdowskim i Janem Małolepszym przy realizacji badań oraz pisaniu pracy magisterskiej. Do dziś czerpię z ich wiedzy i ogromnego doświadczenia.

Recepta na sukces

Moim zdaniem nie ma sprawdzonej recepty na sukces. Jak mówi stare przysłowie, „bez pracy nie ma kołaczy”, podpisuję się pod tym obiema rękami. Trzeba wykazywać się zaangażowaniem, pracowitością, elastycznością, odpowiedzialnością, odpornością na stres i umiejętnością podejmowania szybkich decyzji. Dodatkowo potrzebne jest szczęście, czy, jak niektórzy to nazywają, „nadświadomy zbieg okoliczności…”.

Marzenia

Zawsze mieć czas na zabawę i naukę z dziećmi. I aby były w dorosłym życiu tak szczęśliwe jak ja.


Mirosław Malinowski

Król Kurkowy AD 2013 r. „Rozsądny” Towarzystwa Strzeleckiego Bractwa Kurkowego w Krakowie; dyrektor w firmie Delfo Polska SA w Tychach

fot. arch. MM

Jest absolwentem Wydziału Metalurgii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Uczelnię ukończył w 1979 roku, uzyskując tytuł magistra inżyniera hutnika o specjalności przeróbka plastyczna.

Motto osobiste

Rodzina jest najważniejsza.

Motto zawodowe

Jakości nie da się skontrolować, jakość trzeba wyprodukować.

Osiągnięcia w życiu osobistym

Za największy sukces osobisty uważam posiadanie wspaniałej rodziny. Żona Danuta jest przedsiębiorcą w branży przetwórstwa stali, także absolwentką AGH (Wydziału Metalurgicznego – specjalność fizyka metali i metaloznawstwo – 1978).

Syn Marcin, 33 lata, jest doktorem nauk medycznych – kardiochirurgiem. Jest autorem ponad 50 artykułów i publikacji naukowych z zakresu kardiochirurgii. Wyróżniony został nagrodą Yong lnvestigator›s Award Europejskiego Towarzystwa Kardio – Torakochirurgów/EACTS/-2007 rok. Laureat nagrody Prezesa Rady Ministrów za rozprawy doktorskie (2009). Synowa Magdalena jest radcą prawnym. Mam dwie wspaniałe wnuczki Zuzię lat 6 i Karolinkę 4 lata.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu zawodowym

Całe swoje życie zawodowe związałem z motoryzacją. W 1979 roku rozpocząłem pracę w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Zakładzie w Tychach. Jako specjalista z zakresu przeróbki plastycznej trafiłem nie jak większość kolegów do działu technologicznego, lecz bezpośrednio na produkcję w Wydziale Tłoczni. Przechodząc wszystkie szczeble kariery zawodowej, poczynając od stażysty poprzez mistrza, starszego mistrza, kierownika zmiany, kończąc na kierowniku wydziału zdobyłem bogate doświadczenie w kierowaniu zespołem ludzi w trudnych warunkach produkcyjnych i w „trudnym czasie”.

Kolejny etap pracy to 1992 rok – przejęcie FSM przez koncern FIAT i utworzenie Fiat Auto Poland. Szeroki i różnorodny system szkoleń menadżerskich prowadzony dla kadry kierowniczej poszerzył moją wiedzę i wzbogacił doświadczenie o nowoczesne systemy i metody zarządzania z aspektami ekonomicznymi włącznie. W 1996 roku objąłem stanowisko szefa jakości w Zakładzie Karoserii FAP w Tychach. We wrześniu tego samego roku FAP uzyskał certyfikat ISO 9001, był jedyną spółką grupy Fiat, które otrzymało taki certyfikat. Przygotowanie zakładu do audytu i otrzymanie tego certyfikatu uważam za swój duży sukces zawodowy. W latach 1999–2000 byłem koordynatorem produkcji w Zakładzie Karoserii w Tychach.

W 2000 roku w wyniku outsourcingu prowadzonego w FAP rozpoczęła działalność firma Delfo Polska S.A. Zakres działalności tej firmy to produkcja elementów tłoczonych oraz podzespołów spawanych i zgrzanych, zarówno dla potrzeb FAP jak i innych klientów przemysłu motoryzacyjnego. W firmie tej pracuję do chwili obecnej. W latach 2000–2012 jako dyrektor produkcji, a aktualnie, jako Dyrektor ds. BHP i ochrony środowiska – pełnomocnik zarządu.

Prywatnie

Jestem od 10 lat członkiem Krakowskiego Bractwa Kurkowego. W 2008 roku byłem marszałkiem, a od 2011 roku jestem zastępcą starszego wizytatora (Komisja Rewizyjna). Dnia 18 maja 2013 roku „wystrzelałem” godność Króla Kurkowego, a dnia l czerwca 2013 roku rozpocząłem swoje „panowanie” otrzymując symbol królewski – Srebrnego Kura i przydomek ,,Rozsądny”. Jestem nietypowym Królem w Krakowskim Bractwie Kurkowym, ponieważ od 34 lat mieszkam na Śląsku w Tychach i mogę osobiście przekonać się, jaką sympatią w Krakowie cieszy się ta godność. Jestem również współfundatorem wielu inicjatyw brackich, m.in. pomnika Jana Pawła II na Skałce w Krakowie, pomnika Augusta Fieldorfa „NILA”, pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Z synem Marcinem kontynuuję wielopokoleniowe tradycje łowieckie naszej rodziny. Jestem wraz z żoną Danutą pasjonatem podróży. Zwiedziliśmy wiele krajów na wszystkich kontynentach.

Szczególne wspomnienia z okresu studiów

Okres studiów z perspektywy upływającego czasu wspominam niezwykle miło i z sentymentem. Szczególnie w pamięci utkwiły mi dwa miejsca. Pierwsze to stołówka nr 36 na miasteczku akademickim, gdzie w październiku 1975 roku poznałem moją przyszłą żonę Danutę. Drugie to akademik przy ul. Gramatyka 10, w którym mieszkałem przez ostatnie dwa lata jego funkcjonowania. Niezapomniana atmosfera panująca w tym męskim akademiku, wspaniali koledzy, których serdecznie pozdrawiam, w szczególności: Zbyszka, Krzyśka, Piotrka, Staszka i Włodka, czynią to miejsce i ten czas niezwykłym.

Spośród wielu egzaminów zaliczeń i wykładów (wszystkie egzaminy zdałem w pierwszym terminie na oceny pozytywne), szczególnie pamiętam ostatni wykład z mechaniki prowadzony przez prof. Zbigniewa Engela.

Co dla studenta II roku Metalurgii znaczyła mechanika wiedzą jedynie ci, co to przeszli. Profesor miał zwyczaj zwalniania z egzaminu kilka osób na roku. Czynił to dotychczas w dniu egzaminu. W 1976 roku zrobił wyjątek i listę zwolnionych ogłosił na ostatnim wykładzie. Wśród szczęśliwców znalazłem się również ja.

Marzenia

Jestem człowiekiem szczęśliwym, spełnionym rodzinnie i zawodowo. Moim bardzo osobistym marzeniem jest zachowanie jak najdłużej tego „stanu posiadania”.


Leopold Sułkowski

Prezes Zarządu Geofizyki Kraków SA

fot. arch. LS

W 1998 roku opuścił Akademię Górniczo-Hutniczą jako absolwent ówczesnego Wydziału Geologiczno-Poszukiwawczego – specjalność geofizyka stosowana, z tytułem magistra inżyniera geologa górniczego. Jest też honorowym konsulem Pakistanu w Krakowie.

Motto zawodowe

Udane interesy to wynik relacji nie między firmami, lecz między ludźmi.

Motto osobiste

Chcę być w zgodzie z samym sobą, ale miarą satysfakcji z życia jest wynik oceny mojej postawy przez ludzi, na których mi zależy.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu osobistym

Absolutnie rodzina, szczęśliwy związek małżeński, wspaniałe dzieci (trójka) i wnuczęta. Wzajemne zrozumienie, miłość i wsparcie od najbliższych.

Najważniejsze osiągnięcia w życiu zawodowym

Minęło już 40 lat od chwili, gdy wstąpiwszy w dostojne mury AGH rozpocząłem, nie od razu zdając sobie z tego sprawę, realizację własnego planu na dorosłe życie. Na początek postanowiłem zostać geofizykiem. Taki wybór był projekcją dziecinnych marzeń o życiu pełnym przygód, podróży, odkryć naukowych i w ogóle ciekawego życia na pograniczu nauk ścisłych, przyrodniczych i humanistycznych.

Od ponad 30 lat jestem świadkiem i uczestnikiem procesu rozwoju sektora poszukiwań złóż w polskim i światowym przemyśle naftowym, a szczególnie fascynującej ewolucji teorii i praktycznych zastosowań metod geofizycznych. Uczestniczyłem w wielu pasjonujących projektach, spotkaniach i konferencjach. Odbyłem szereg szkoleń krajowych i zagranicznych pozwalających na profesjonalne wykonywanie pracy menedżera. Jestem członkiem European Association of Geoscientists & Engineers, Society of Exploration Geophysicists i SITPNiG.

Geofizyka poszukiwawcza to dyscyplina ciekawa i nieustannie się rozwijająca. Pozwala na przybliżanie wgłębnej budowy skorupy ziemskiej i właściwości głęboko zalegających skał przez obserwację i pomiary ich własności fizycznych, głównie z powierzchni ziemi. Praca w firmie geofizycznej to ciągle nowe wyzwania i poszukiwanie nowych rozwiązań. Dla mnie jest atrakcyjna również z innego powodu. Natura ulokowała złoża ropy i gazu w różnych, także egzotycznych częściach świata. Wyjazdy w różne zakątki Polski lub oddalone okolice Afryki czy Azji przez lata zaspokajały znacznie mój głód podróży. To poprzez charakter mojej pracy mogłem bliżej poznać kulturę innych mieszkańców i sposób postrzegania świata. Teraz jestem wewnętrznie bogatszy, bo to pozwoliło mi spojrzeć bardziej obiektywnie i świadomie na naszą kulturę i mój sposób rozumienia rzeczywistości.

fot. arch. LS

Prywatnie

Kilkanaście lat zarządzania firmą i dużym zespołem ludzi nauczyło mnie, że miarą odpowiedzialności i zdolności do odnoszenia sukcesów jest sposób radzenia sobie z sytuacjami trudnymi i kryzysowymi, umiejętność świadomego podejmowania decyzji o istotnych konsekwencjach ekonomicznych i społecznych. Nauczyłem się też, że przestaję być menedżerem, gdy wracam po pracy do domu. Tam odnajduję funkcje, które są sensem życia i wyznaczają cel wszystkich działań, także zawodowych. Dobrze jest też znaleźć czas na gromadzenie i czytanie dobrych książek (papierowych, nie e-booków), zimą koniecznie na narty (Dolomity!), a latem na wycieczki w góry.

Szczególne wspomnienia z okresu studiów

Większość tych przeżyć i doświadczeń ma swój początek w okresie studenckim, na uczelni. Tam posiadłem zasadnicze arkana wiedzy zawodowej, mając przyjemność słuchać wykładów i zdawać egzaminy u tak wspaniałych profesorów: jak Stanisław Małoszewski, Jerzy Kowalczuk, Zbigniew Fajklewicz, Julian Miecznik, Kaja Pietsch i innych. Oni też towarzyszyli nam, studentom we wspaniałych przygodach w czasie wypełniających znaczną część wakacji praktyk geologicznych i geofizycznych. Wreszcie – to w Akademii Górniczo Hutniczej poznałem moją przyszłą żonę. A więc Vivat Akademia!

Recepta na sukces

Racjonalizm, asertywność i konsekwencja w postępowaniu. Aby osiągnąć sukces, trzeba umieć się nim podzielić.

Marzenia

Chcę być podziwianym i szanowanym przez dorosłe wnuki dziadkiem.

cykl sylwetki Absolwentów AGH redaguje Małgorzata Krokoszyńska